Blablabla

Nie znam sie na blogowaniu. Nawet nigdy tego nie czytalem. Pisac wogole nie umiem. Co sie tyczy wlasnie tegoz pisania, to zawsze mialem problem z przecinkami i z “nie”. Razem czy osobno? Pal szesc, jak ktos w poblizu lazi i moze cos podpowiedziec. Jesli nie to trzeba szukac w slownikach. Albo “zgooglowac”. Przewaznie w wynikach znajduje poprawnie napisany wyraz z “nie”. Dopiero teraz zastanawiam sie dlaczego ludzie lubia uzewnetrzniac swoje zycie. Dawac drugiemu wglad w czasem najskrytsze i najciemniejsze zakamarki swojego zycia. Potrzeba podzielenia swojej tragedii z innymi? Chec udowodnienia co umiem i co potrafie? Ogloszenia co i dlaczego? Przeciez JA wiem najlepiej. Tutaj jestem JA – wy malutcy czytajcie i podziwiajcie. AVE JA. Nikt nie czyta. To smutne. Nikogo nie poruszyla moja niedola. Nikt nie zainteresowal sie moim talentem. Do zartu, do pisania, do czegokolwiek. Skoro tu jestem to mam powod. To smutne. Ludziom brakuje wrazliwosci i zrozumienia. Moje teksty i wszystko co w nich zawarte sa niezrozumiale dla pospolstwa. Sa PONAD TO!! Dobrze mama mowila, ze jestem madry. Napewno sa gdzies ludzie, ktorzy zrozumieliby to co pisze. Wylapac sprawnie mysl bardzo subtelna, sprytnie wpleciona w slowa. Tak, aby tylko najlepsi owa mysl wychwycili. Bo tylko tacy moga pojac jej sens. A to, ze nikt nie czyta tego nad czym pracuje, swiadczy o tym, ze tylko nieliczni sa godni slow wypelzajacych spod moich rak. I widocznie jeszcze tutaj nie dotarli. 
Ja bede pisal o blablabla. Dla siebie. Moim zdaniem, tylko w ten sposob unikne chocby proby opisania siebie z innej obcej mi strony. A jesli znajdzie sie ktos , kto doda od siebie pare slow, wlasnie zastapi mi “obczyzne” Dojde do tego samego punktu, tylko bez wysilku. Acha, oczywiscie nie czytalem regulaminu strony. Wiec jesli ktos moze mi wspomniec w skrocie o czym tu mozna. Albo o czym nie wolno. I jeszcze w jaki sposob. Przepraszam za bledy, pisze w pospiechu, bez zbytniego przygotowania. Do czynnosci przygotowujacych zalicza sie tylko wlaczenie PC. I jeszcze jedno. Nie uzywam polskiej trzcionki. Musialem to napisac bo pewnie nikt sie nie zorientuje. Bbuuuaaaa.